Info
Ten blog rowerowy prowadzi kojak z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 3382.66 kilometrów w tym 387.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.18 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 17470 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 2
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień1 - 2
- 2011, Lipiec19 - 4
- 2011, Czerwiec5 - 0
- 2011, Maj3 - 2
- 2010, Wrzesień7 - 9
- 2010, Sierpień6 - 4
- 2010, Lipiec13 - 9
- 2010, Czerwiec7 - 6
- 2010, Maj1 - 0
- DST 81.25km
- Czas 04:42
- VAVG 17.29km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 40.0°C
- Podjazdy 700m
- Sprzęt Pierwszy
- Aktywność Jazda na rowerze
Bałkany 2011 - Dzień 2: Baska Polje - Ploce (Balkans 2011 - Day 2)
Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0
Rano nie obyło się bez standardowe tekstu każdej wyprawy, czyli: "Tommeeekkk wssttaawwwaaajjjj" - nie dadzą wyspać się człowiekowi na urlopie 7/8 godzin. Po przebudzeniu pakowanie i następnie ruszamy w drogę. Dzisiaj jest niedziela, więc zamierzamy wziąć udział mszy świętej w jakimś napotkanym kościele. Bez śniadania ruszamy do Makarskiej. Tutaj przed kościół św. Marka Ewangelisty trafiamy około 11:30 i na nasze nieszczęście msza już się kończy. Postanawiamy uzupełnić płyny, zjeść lekkie śniadanie oraz zrobić pamiątkowe zdjęcia. Kościół w pełnej okazałości:Bałkany 2011 - Dzień 2: Baska Polje - Ploce -> Kościół św. Marka Ewangelisty w Makarskiej
© Kojak
Z takich kraników korzystaliśmy bardzo często, woda + plus activ lub inne suplementy z minerałami stanowiły nasz główny napój w bidonie (cola była wyłącznie do kolacji :) ).Bałkany 2011 - Dzień 2: Baska Polje - Ploce -> kranik z wodą prze kościele w Makarskiej
© Kojak
Pomnik o. Andrijeja Kaćić na placu Kaćić przed kościołem:Bałkany 2011 - Dzień 2: Baska Polje - Ploce -> Kościół św. Marka Ewangelisty w Makarskiej
© Kojak
Po przejechaniu około 6 km zatrzymaliśmy się w Tucepi na obiad, który na dwa kartusze przygotowywali Marcin z Jurkiem, a ja wskoczyłem do wody. Jak przystało na kolarzy zjedliśmy spaghetti z ... konserwą. Na pytanie, czy jedzenie było dobre mogę zacytować Jerzego: "Nie spodziewałem się, że będzie takie dobre. Mi takie nie wychodzi". Syci ruszyliśmy w dalszą drogę - mieliśmy zajechać do Ploce. Na miejsce dotarliśmy przed czasem i musieliśmy czekać mszę święta. To oznaczało, że tego dnia już dalej nigdzie nie pojedziemy. Po mszy poszliśmy na kolację - w pobliżu była jedna restauracja, więc wyboru nie mieliśmy zbyt dużego. Z karty wybraliśmy krem pomidorowy oraz kurczaka, frytki oraz sałatę. Oto drugie danie:Bałkany 2011 - Dzień 2: Baska Polje - Ploce -> Kolacja w Ploce (2 danie)
© Kojak
Po posiłku i napełnieniu zapasów wody założyliśmy niezbędne oświetlenie oraz odzież cieplejszą i zaczęliśmy poszukiwania noclegu, który mieliśmy znaleźć na polu namiotowym za Ploce w kierunku Dubrownika. Droga, którą przyszło nam jechać nie była oświetlona, więc trochę pobłądziliśmy, ale w końcu znaleźliśmy miejsce na nocleg.
Dzień następny
Dzień poprzedni
Oto trasa: