Info
Ten blog rowerowy prowadzi kojak z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 3382.66 kilometrów w tym 387.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.18 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 17470 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Czerwiec2 - 2
- 2012, Styczeń1 - 0
- 2011, Wrzesień1 - 0
- 2011, Sierpień1 - 2
- 2011, Lipiec19 - 4
- 2011, Czerwiec5 - 0
- 2011, Maj3 - 2
- 2010, Wrzesień7 - 9
- 2010, Sierpień6 - 4
- 2010, Lipiec13 - 9
- 2010, Czerwiec7 - 6
- 2010, Maj1 - 0
- DST 103.26km
- Czas 06:15
- VAVG 16.52km/h
- VMAX 50.00km/h
- Podjazdy 1850m
- Sprzęt Pierwszy
- Aktywność Jazda na rowerze
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik (Balkans 2011 - Day 3)
Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0
Rano standardowo śniadanko, pakowanie namiotów i ruszyliśmy w drogę. Po drodze minęliśmy kemping na którym mieliśmy nocowań. Temperatura powietrza szybko wzrastała i robił się niemiłosierny skwar. My dzisiaj chcieliśmy za to dojechać do Dubrownika, co oznaczało prawie 100 km - wreszcie jakiś porządny dystans :) Pierwszy postój zrobiliśmy na podjeździe, po przejechaniu 12 km - około godziny 9:30. Skusiła nas budka z owocami. Na początku dostaliśmy po kawałku chłodnego arbuza, a następnie kupiliśmy ćwiartkę płacąc 20 kun (ok. 13 PLN). Cena zabójcza (w markecie kilogram był za 6-8 kun) ale nasze twarze były zadowolone.Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> postój na arbuza
© Kojak
Oto widoki jakie mieliśmy podczas konsumpcji:Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> widok na pola uprawne w Chorwacji
© Kojak
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy - arbuz został wchłonięty przez nas kilka minut. Musieliśmy jechać dalej, bo przed nami daleka droga. Po około 24 km przekroczyliśmy granicę z Bośnią i Hercegowiną.Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Granica Chorwacja - Bośnia i Hercegowina
© Kojak
Wbrew temu co twierdzi Google Maps w Bośni i Hercegowinie istnieje droga wzdłuż wybrzeża, która dalej prowadzi ponownie do Chorwacji. Oto dowód na to: Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Droga, która wg Google Maps nie istnieje (BiH)
© Kojak
W Bośni był drugi postój - 2 śniadanie oraz owoce. W sklepach można było płacić w kunach, więc nie musieliśmy szukać kantoru ani banku. Po 32 km tego dnia opuściliśmy BiH (w samej Bośni zrobiliśmy ok. 7 km) czekał nas jeszcze spory kawałek do prze-pedałowania. Jechaliśmy w miarę równym tempem - trasa nie była zbyt wymagająca. Były wyłącznie lekkie wzniesienia. Jedynie do samego Dubrownika był dość męczący podjazd, który za chwilę zmienił się w zjazd, gdyż z głównej trasy odbiliśmy do centrum. Około 20:30 dotarliśmy na Stare Miasto. Po naradzie stwierdziliśmy, że lepiej będzie poszukać noclegu w Dubrowniku i rano wybrać się na zwiedzanie Perły Adriatyku. Dubrownik reklamuje się jako najpiękniejsze miasto Europy. Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Dubrownik - mury obronne
© Kojak
Nocleg mieliśmy znaleźć na kempingu Solitudo. Jak się później okazało był to zły pomysł. Po drodze na pole namiotowe zajechaliśmy do restauracji na kolację. Z menu wybraliśmy pizze. Gdy oczekiwaliśmy na posiłek ja regenerowałem się ...Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> odpoczynek w restauracji (Dubrownik)
© Kojak
Chłopaki rozmawiali i w między czasie nakręciliśmy filmik (do obejrzenia wyłącznie przy relacji live).
Między innymi Jurek pokazywał na jak dużą pizzę liczy ...Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> restauracja w Dubrowniku
© Kojak
... i o wiele się nie pomylił :)Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Pizza (Dubrownik)
© Kojak
Po posiłku udaliśmy się na kemping, który okazał się dużym ośrodkiem wczasowym. Ceny były jak dla nas zbyt duże, więc zaczęliśmy szukać (tzn. Marcin z Jurkiem, a ja pilnowałem rowerów) skrawka ziemi na namioty. Misja powiodła się. O bliżej nieokreślonej porze zasnęliśmy.
Dzień następny
Dzień poprzedni
Oto trasa: