Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kojak z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 3382.66 kilometrów w tym 387.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17470 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kojak.bikestats.pl
  • DST 103.26km
  • Czas 06:15
  • VAVG 16.52km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Podjazdy 1850m
  • Sprzęt Pierwszy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik (Balkans 2011 - Day 3)

Poniedziałek, 18 lipca 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0

Rano standardowo śniadanko, pakowanie namiotów i ruszyliśmy w drogę. Po drodze minęliśmy kemping na którym mieliśmy nocowań. Temperatura powietrza szybko wzrastała i robił się niemiłosierny skwar. My dzisiaj chcieliśmy za to dojechać do Dubrownika, co oznaczało prawie 100 km - wreszcie jakiś porządny dystans :) Pierwszy postój zrobiliśmy na podjeździe, po przejechaniu 12 km - około godziny 9:30. Skusiła nas budka z owocami. Na początku dostaliśmy po kawałku chłodnego arbuza, a następnie kupiliśmy ćwiartkę płacąc 20 kun (ok. 13 PLN). Cena zabójcza (w markecie kilogram był za 6-8 kun) ale nasze twarze były zadowolone.

Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> postój na arbuza © Kojak

Oto widoki jakie mieliśmy podczas konsumpcji:
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> widok na pola uprawne w Chorwacji © Kojak

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy - arbuz został wchłonięty przez nas kilka minut. Musieliśmy jechać dalej, bo przed nami daleka droga. Po około 24 km przekroczyliśmy granicę z Bośnią i Hercegowiną.
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Granica Chorwacja - Bośnia i Hercegowina © Kojak

Wbrew temu co twierdzi Google Maps w Bośni i Hercegowinie istnieje droga wzdłuż wybrzeża, która dalej prowadzi ponownie do Chorwacji. Oto dowód na to:
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Droga, która wg Google Maps nie istnieje (BiH) © Kojak

W Bośni był drugi postój - 2 śniadanie oraz owoce. W sklepach można było płacić w kunach, więc nie musieliśmy szukać kantoru ani banku. Po 32 km tego dnia opuściliśmy BiH (w samej Bośni zrobiliśmy ok. 7 km) czekał nas jeszcze spory kawałek do prze-pedałowania. Jechaliśmy w miarę równym tempem - trasa nie była zbyt wymagająca. Były wyłącznie lekkie wzniesienia. Jedynie do samego Dubrownika był dość męczący podjazd, który za chwilę zmienił się w zjazd, gdyż z głównej trasy odbiliśmy do centrum. Około 20:30 dotarliśmy na Stare Miasto. Po naradzie stwierdziliśmy, że lepiej będzie poszukać noclegu w Dubrowniku i rano wybrać się na zwiedzanie Perły Adriatyku. Dubrownik reklamuje się jako najpiękniejsze miasto Europy.
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Dubrownik - mury obronne © Kojak

Nocleg mieliśmy znaleźć na kempingu Solitudo. Jak się później okazało był to zły pomysł. Po drodze na pole namiotowe zajechaliśmy do restauracji na kolację. Z menu wybraliśmy pizze. Gdy oczekiwaliśmy na posiłek ja regenerowałem się ...
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> odpoczynek w restauracji (Dubrownik) © Kojak

Chłopaki rozmawiali i w między czasie nakręciliśmy filmik (do obejrzenia wyłącznie przy relacji live).
Między innymi Jurek pokazywał na jak dużą pizzę liczy ...
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> restauracja w Dubrowniku © Kojak

... i o wiele się nie pomylił :)
Bałkany 2011 - Dzień 3: Ploce - Dubrownik -> Pizza (Dubrownik) © Kojak

Po posiłku udaliśmy się na kemping, który okazał się dużym ośrodkiem wczasowym. Ceny były jak dla nas zbyt duże, więc zaczęliśmy szukać (tzn. Marcin z Jurkiem, a ja pilnowałem rowerów) skrawka ziemi na namioty. Misja powiodła się. O bliżej nieokreślonej porze zasnęliśmy.

Dzień następny
Dzień poprzedni

Oto trasa:





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eswej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]