Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kojak z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 3382.66 kilometrów w tym 387.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17470 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kojak.bikestats.pl
  • DST 1.25km
  • Czas 00:11
  • VAVG 6.82km/h
  • Sprzęt Pierwszy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bałkany 2011 - początek wyprawy: transport na dworzec

Piątek, 15 lipca 2011 · dodano: 03.08.2011 | Komentarze 0

Nadszedł długo oczekiwany dzień: początek wyprawy na Bałkany, a konkretniej Chorwację, Czarnogórę, Albanię oraz Bośnię. Pomysł na tę część Europy urodził się w głowie mojego brata już ponad trzy lata temu - po tym jak wrócił z Hiszpanii na rowerze do Polski. Początkowo nasza wyprawa miała przebiegać mniej więcej następującą trasą:

Ze względu na fakt, iż zakupiliśmy bilety do Splitu trasa musiała ulec zmianie. Z Sarajewa mieliśmy jechać do Mostaru, a następnie do Splitu.

Skład wyprawy był następujący:
- mój brat Marcin - razem byliśmy na Litwie w 2009 roku, Podlasiu 2010. Ma również w nogach powrót z Hiszpanii do Polski na rowerze.
- sam Jerzy Dudek :) - dobry znajomy Marcin. To między innymi z nim mój brat wracał z Hiszpanii do Polski
- moja skromna osoba

Do Katowic, skąd mieliśmy autobus do Chorwacji, dojechaliśmy pociągiem z Warszawy, który już na samym wstępie miał 40 minut opóźnienia. Na dworcu zachodnim stolicy czekaliśmy na transport już z kartonami na rowery, które Marcin załatwił parę dni wcześniej. Do Katowic dotarliśmy z jeszcze większym opóźnieniem. Na szczęście miejsce zbiórki na autokar Retmana (z tym biurem jechaliśmy do Chorwacji, jedno z niewielu, które jeździ w tym kierunku i chce zabierać rowery - cena biletu w obie strony z rowerem to 475 PLN), był niedaleko dworca PKP, bo za spodkiem. Walcząc z równowagą roweru i sakwami oraz kartonami dotarliśmy na miejsce odjazdu. Szybko zabraliśmy się za rozkręcanie rowerów, aby te zmieściły się do kartonów.

Jurek ruszył w drogę do Chorwacji punktualnie, my niestety zaliczyliśmy prawie godzinny poślizg z drugim autokarem. Do Splitu mieliśmy dotrzeć 16/07/2011 około godziny 11.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa stkim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]