Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kojak z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 3382.66 kilometrów w tym 387.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17470 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kojak.bikestats.pl
  • DST 67.75km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:30
  • VAVG 15.06km/h
  • Sprzęt Pierwszy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 1: Hajnówka - Białowieża - Narewka

Czwartek, 15 lipca 2010 · dodano: 26.07.2010 | Komentarze 0

Czas zacząć wyprawę: pobudka po 4, szybkie śniadanie i ogarnięcie pokoju brata i w drogę.
5,12 km na dworzec zachodni w Warszawie w 20 minut. Podmuch wiatru orzeźwia niesamowicie, a słońce już tak rano daje oznaki, że będzie ciepło. Po dotarciu na dworzec zachodni, kupiliśmy bilety i wprowadziliśmy rowery na peron (brak windy dał się lekko we znaki :/). Wsiedliśmy do pierwszego wagonu i pociąg ruszył o 6:10. Na stacji Warszawa Wschodnia musieliśmy się przesiąść do ostatniego wagonu, gdzie spotkaliśmy rowerzystę, który samotnie zwiedzał południową część naszego pięknego kraju. Podróż do stacji Siedlce minęła nam szybko, gdyż rozmowa z owym rowerzystą była ciekawa - wymiana doświadczeń :)
Czasu na przesiadkę nie było dużo, gdyż trzeba było przetransportować rowery na drugi peron - mieliśmy na to tylko 5 minut. Pociąg relacji Siedlce - Hajnówka ruszył o 7:50, a nam podczas podróży udało się zdrzemnąć. Niestety, gdy zbliżaliśmy się do miejsca startu naszej wyprawy niebo stawało się coraz bardziej pochmurne a temperatura spadała. Do Hajnówki dotarliśmy chwilę przed 10. Wypakowaliśmy rowery i w drogę ... a no i nie obyło się bez pamiątkowych zdjęć.

Dworzec PKP Hajnówka - początek trasy © kojak

Pierwszą atrakcją był Prawosławny Sobór Św. Trójcy, który znajduje się przy ul. ks. Dziewiatowskiego 15. Jadąc ul. Sportową przy rondzie spotkaliśmy żubry, tak więc uwieczniliśmy to spotkanie pamiątkowym zdjęciem.
Makieta żubrów - bo nie ma jak posiedzieć przy żubrze :) © kojak

Następnie skierowaliśmy się do naszego pierwszego celu. Sobór z zewnątrz prezentował się ciekawie. Niestety wejście było zamknięte, ale po chwili przyszedł starszy Pan (pewnie opiekun świątyni), który otworzył nam cerkwie i wdał się z Marcinem w rozmowę nt. wiary. Ja po chwili poszedłem pilnować rowerów. Była to pierwsza cerkiew w Polsce, którą widziałem wewnątrz – inne podziwiałem w Macedonii. Niestety w większości cerkwi jest zakaz robienia zdjęć, więc oto kilka fotek z zewnątrz:
Prawosławny Sobór Św. Trójcy w Hajnówce © kojak

Prawosławny Sobór Św. Trójcy w Hajnówce - ujęcie II © kojak

Więcej można zobaczyć tutaj:
http://vimeo.com/8549996

Na następny rzut poszła … Biedronka. Szybkie zakupy i śniadanie zjedliśmy w pobliskim parku przy pomniku żubra - odlana z brązu sylwetka żubra naturalnej wielkości, znajduje się na skwerku Wasilewskiego przy ulicy Zina. Jak się okazało był to żubr rowerzysta:
Żubr rowerzysta w Hajnówce:) © kojak

My z pierwszym żubrem rowerzystą w Hajnówce © kojak

Po posiłku podjechaliśmy do informacji turystycznej – chyba obowiązkowy punkt programu większości turystów – a następnie ul. 3 Maja dotarliśmy do Kościóła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Kościóła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce © kojak

Była to ostatnia rzecz, która chcieliśmy zobaczyć w Hajnówce, więc zawróciliśmy i jadąc ul. 3 Maja kierowaliśmy się do Białowieży. Po drodze minęliśmy Aqua Park – dziwne w Częstochowie takich luksusów nie zaznasz, a przecież jest to większe miasto :/ Dalej przejechaliśmy obok pięknie prezentującego się Kościoła pw. św. Cyryla i Metodego oraz cmentarz żołnierzy radzieckich poległych w walkach o zdobycie miasta w 1944 r. W niedalekiej odległości widać było Cerkiew Narodzenia Jana Chrzciciela. Niestety nie zajechaliśmy tam – teraz, gdy widzę zdjęcia tego budynku żałuję tego. No cóż nie można zwiedzić wszystkiego, gdy ma się ograniczenia czasowe i całą drogę przed sobą.
Kościoła pw. św. Cyryla i Metodego w Hajnówce © kojak

Cmentarz żołnierzy radzieckich poległych w walkach o zdobycie miasta w 1944 r. w Hajnówce © kojak

Po chwili skręciliśmy w lewo na szlak rowerowy, który ma prowadzić do Białowieży. Opuściliśmy Hajnówkę i jechaliśmy drogą w lesie. Gdzieniegdzie trzeba było się przedrzeć przez błoto. Na szczęście nie było bliższego kontaktu z podłożem, ale rowery lekko się pobrudziły, a szczególnie łańcuchy. Marcin odczuł to, gdyż spadł mu łańcuch i musiał go zakładać.
Oto kilka linków dotyczących Hajnówki:
http://www.hajnowka.pl/index.php
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hajnówka

W trasie - leśna droga do Białowieży © kojak

Droga leśna przebiegała w pobliżu Białowieskiego Parku Narodowego i po drodze mijaliśmy liczne rezerwaty oraz następujące wsie: Budy, Teremiski, Pogorzelce. Wreszcie dotarliśmy do Białowieży. Na początku wsi znajduje się niewielki skansen budownictwa drewnianego z dwoma wiatrakami.
Wiatrak w skansenie budownictwa drewnianego w Białowieży © kojak

My kierowaliśmy się w stronę Parku Pałacowego, który został tutaj zbudowany na polecenie cara Aleksandra III. Budowa trwała 5 lat i została zakończona w 1894r. Była to letnio-jesienna rezydencja cara Rosji zbudowana z myślą o polowaniach w Puszczy Białowieskiej. W późniejszym okresie gościli tutaj m.in.: Hermann Göring i Heinrich Himmler. Po zajęciu Białowieży przez Niemców, w pałacu mieścił się sztab do walki z partyzantką. W nocy z 16 na 17 lipca 1944 w pałacu wybuchł pożar wzniecony przez wspierające Niemców oddziały węgierskie. W latach 60 pałac został rozebrany, a w jego miejscu postawiono nowy budynek, w którym znajduje się dyrekcja Białowieskiego Parku Narodowego, muzeum przyrodnicze, restauracja i hotel.
Więcej informacji o pałacu można znaleźć tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pałac_w_Białowieży

Oto kilka fotografii z parku:
Park Pałacowy - obelisk poświęcony pamięci polowania Augusta III Sasa w 1752 r. © kojak

Park Pałacowy - najstarszy budynek w Białowieży, dawny dworek myśliwski wybudowany w 1845 r. © kojak

Park Pałacowy - brama (pozostałość pałacu carskiego) © kojak

Park Pałacowy - dawne stajnie carskie © kojak

Tablica informacyjna o Pałacu Carskim w Białowieży © kojak

W trakcie zwiedzania parku zajechaliśmy do cerkwi pw. św. Mikołaja Cudotwórcy z 1895 roku. W środku znajduje się ikonostas z kolorowej majoliki – jest to jedyny tego typu zabytek w Polsce. Drzwi do cerkwi otworzyła nam dziewczyna, która renowowała wnętrze. Nie obyło się bez pogawędki, która trwała prawię godzinę. Z zewnątrz cerkiew przypomina mi te świątynie z Macedonii.
Wnętrze Cerkwi pw. św. Mikołaja Cudotwórcy w Białowieży © kojak

Cerkiew pw. św. Mikołaja Cudotwórcy w Białowieży w pełnej okazałości © kojak

Po obejrzeniu reszty parku pojechaliśmy na obiad, którego nie będziemy wspominać miło. Po otrzymaniu porcji nie wiedziałem, czy mam się śmiać, czy płakać. Karkówka nie była pierwszej klasy – sam lepszą robię i nawet ta przypalona u Robercika na działce smakowała lepiej. No cóż trzeba było zjeść i ruszyć w drogę, bo czas naglił i jeszcze żubrów nie widzieliśmy. Po drodze minęliśmy Soplicowo, z którego niewiele pozostało.
Spalone Soplicowo w Białowieży © kojak

Jechaliśmy drogą 689 i po kilku km zgodnie ze znakiem skręciliśmy w prawo do lasu, aby zobaczyć chlubę Białowieży – żubry. Droga do rezerwatu była masakryczna – co chwilę wielkie dziury i kałuże z wodą. Po zaliczeniu kilku dziur postanowiłem jechać wolniej – szkoda sprzętu. Do rezerwatu dotarliśmy około godziny 17 – oficjalnie była to godzina zamknięcia, ale udało nam się wejść do środka. Ostrzeżono nas jednak, że możemy żubrów nie zobaczyć, gdyż one lubią wygrzewać się w słońcu. Szybko, więc zostawiliśmy rowery i nerwowo ruszyliśmy w drogę. Po chwili ujrzeliśmy wyczekiwane żubry. W rezerwacie znajdują się również: koniki polskie typu tarpana, łosie, jelenie, sarny, dziki, żubronie (krzyżówka żubra z bydłem domowym) oraz wilki i ryś, którego nie widzieliśmy.
Żubry w rezerwacie w Białowieży © kojak

Dzik w rezerwacie żubrów w Białowieży - dla mnie to Pumba ;) © kojak

Zwierzęta w rezerwacie żubrów w Białowieży © kojak

Więcej o rezerwacie tutaj: http://bpn.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=67&Itemid=119
Tutaj jeszcze dwa ciekawe linki:
http://vimeo.com/8551827
http://vimeo.com/8551201

Po opuszczeniu rezerwatu ruszyliśmy leśną drogą w stronę Narewki.
W drodze © kojak

Zajechaliśmy jeszcze do wieży widokowej, która jak się okazało była w remoncie i nie można było wejść na górę, aby podziwiać widoki.
Wieża widokowa w Białowieskim Parku Narodowym © kojak

Komary, a co gorsza gzy (tudzież końskie muchy) dawały się ostro we znaki, więc w dalszej drodze średnia prędkość nie schodziła poniżej 15 km/h. Tego dnia nocleg znaleźliśmy na placu parafialnym w Narewce.

Dzień następny.


Kategoria <100 km, Polska, Z sakwami



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa alasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]